To wyjątkowo słodkie święto. Ale gorzka ;-) prawda jest taka, że co niektórzy dzień czekolady mają codziennie :-), czyż nie ;-)?
Ja najbardziej czekoladę lubię w wypiekach, a traf chciał, że w weekend robiłam sesję mojemu idealnemu, czekoladowemu deserowi. Więc dziś jest najlepszy moment ku temu, żeby się z Wami podzielić tą recepturą, bo jest idealna.
Piekłam kilka wersji fondanta, ale ten przepis mnie zauroczył prostotą wykonania.
Pyszny, francuski deser w parę minut, musisz spróbować!!!
Idealny fondant czekoladowy - lava cake
Składniki na 6 sztuk (robiłam w blaszce na muffiny):
- 150 g gorzkiej czekolady (50% i więcej)
- 80 g masła + do obfitego wysmarowania foremek
- 3 jajka
- 6 łyżek cukru
- 2 łyżki mąki pszennej (w wersji gluten free proponuję mąkę migdałową lub inna, ulubioną)
- szczypta soli
- gorzkie kakao do posypania foremek
Foremki bardzo !!! dokładnie wysmaruj masłem i obficie oprósz kakao.
Piekarnik rozgrzej do 200 °C z termoobiegiem.
W kąpieli wodnej lub w mikrofali (450 W, 2.30 min, w połowie czasu zamieszaj) rozpuść czekoladę połamaną na kosteczki razem z pokrojonym masłem.
Jajka roztrzep z cukrem i szczyptą soli, a następie wymieszaj krótko z przesianą mąką (bez użycia miksera).
Dodaj roztopione składniki i wymieszaj rózgą na jednolitą masę.
Gotową ciasto przelej do foremek i piecz 10 minut i tu UWAGA: każdy piekarnik jest inny.
Moje deserki po 8 minutach (tak jak w przepisie z KwestiiSmaku) były jeszcze niezapieczone na wierzchu (otworzyłam piekarnik i sprawdziłam palcem). Natomiast po 11 minutach były lejące, ale lawa to to nie była ;-), bardziej krem (patrz zdjęcie :-)).
Po 10 minutach były w punkt! Bo oprócz tego, że były z płynnym środkiem, to jeszcze bez problemu wyskoczyły z formy i zachowały swój kształt.
Po wyjęciu z piekarnika, odczekaj 2 minuty i delikatnie wyjmij z formy. Od razu porozkładaj na talerzyki. Podawaj z gałką lodów i sosem owocowym (w sezonie ze świeżymi owocami).
Sos malinowy
- maliny mrożone (ilość dowolna, około 200g)
- cukier (według uznania)
Nie ma tu żadnej filozofii, po prostu maliny z cukrem gotuj do lekkiego odparowania :-).
Sos możesz zmiksować i przetrzeć przez sitko, ja tego, jak widać, nie zrobiłam.
Słodkiego Dnia Czekolady,
Edyta :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz