Pobudka
W marcu ogarnia mnie zawsze chęć zmieniania wszystkiego - łącznie z tym jak wyglądam. Mój kolor włosów i fryzura przestają mi się podobać. Ubrania, w których jeszcze do niedawana dobrze się czułam, trafiają w głąb szafy, nawet ulubiona herbata przestaje mi smakować! U mnie właśnie tak zaczyna się budzenie do życia po zimowych miesiącach ;-)
Dochodzę do wniosku, że niezbędny jest gruntowny projekt dbania o siebie! Jest konieczny, nieodzowny i obowiązkowy! Skoro natura budzi się do życia, to nie będę gorsza. Naturze wystarczy deszcz i słońce, ja co prawda potrzebuję jeszcze kilku dodatków, ale sama je przygotuję.
Wiosenne domowe SPA
Gdy kończy się zima nasza skóra robi się sucha i ziemista, włosy nagle nie są tak błyszczące, a paznokcie często się łamią. Czas na domowe SPA ;-) Lepsze pewnie byłoby to niedomowe, ale na razie nie mam na horyzoncie takiej możliwości. Decyzja zapadła, czas wziąć się do roboty.Czy wiedzieliście, że Spa to miasto w Belgii i to jemu zawdzięczają swoją nazwę sprzyjające odprężeniu miejsca. Ale tak na prawdę SPA, to nie nowoczesny wynalazek, tylko kolejny przykład, że to co jest dobre, robimy od setek lat. W końcu kto nie słyszał o rzymskich termach czy starożytnych łaźniach?
Domowy peeling
Nasz domowy rytuał, jak to w SPA, warto zacząć od peelingu. Takiego gruntownego ;-) Zeszłej wiosny czytałam świetną książkę "Sekrety urody Koreanek" i jednym z tych sekretów były właśnie peelingi. W koreańskich SPA kobiety, jak i mężczyźni korzystają z bardzo, bardzo intensywnego masażu peelingującego! I choć mam delikatną skórę i dotychczas stosowałam peelingi raz na jakiś czas, to postanowiłam peelingować się częściej. Wprowadziłam jednak drobną modyfikację - używam do tego tylko domowych peelingów na bazie oleju kokosowego. Odkąd ich spróbowałam, moja skóra żyć bez nich nie może! Polecam je każdemu.
Przepis z dedykacją dla Kasi i Marty, bo nie wiem czy zapamiętałyście proporcje ;-)
Peeling cukrowy, kokosowo-kawowy
Co będzie nam potrzebne?szklanka oleju kokosowego extra virgin
szklanka cukru drobnoziarnistego
pół czerwonego grejpfruta
pół szklanki fusów z kawy
łyżeczka cynamonu
Jeśli cukrowy peeling jest dla Ciebie zbyt mocny, zastąp część cukru wiórkami kokosowymi. Taki peeling będzie delikatniejszy.
Zmieszaj olej kokosowy z cukrem. Aby nadać peelingowi konsystencję musu, możesz skorzystać z miksera. Tradycyjne mieszanie łyżką również się sprawdzi.
Do kokosowej masy dodaj suche fusy z kawy (możesz użyć zmielonej nieparzonej wcześniej kawy) i łyżeczkę cynamonu.
Wyciśnij sok z grejpfruta i zetrzyj jego skórkę na tarce o drobnych oczkach. Sok i skórkę dodaj do wymieszanej bazy peelingującej i gotowe.
Taka porcja peelingu wystarcza mi na około 3 tygodnie. Przechowuję go w zamykanym słoiczku w łazience. Gdy jest bardzo ciepło, peeling czasem się rozwarstwia i trzeba go wymieszać przed użyciem.
Jedyna odkryta przeze mnie wada peelingu kawowego - brudzi ;-) Kawa puszcza swoje kawowe kolory w kontakcie z ciepłą skórą i wodą, więc po relaksie czeka nas malutkie sprzątanie.
A teraz moje wyznanie: nie umiem żyć bez peelingów na bazie oleju kokosowego! Nic tak cudownie nie nawilża mojej skóry! Żaden z gotowych peelingów, których używałam nie pachnie tak pięknie i długo. Dodatkowo kawa i grejfrut zwalczają cellulit, więc przed nadejściem wiosny warto się nimi intensywnie nacierać ;-)
Wkrótce napiszemy Wam o domowych maseczkach do twarzy i włosów, detoksykujących napojach i o tym jak tworzyć klimat spa w swoim domu. A jakie są Wasze pomysły na wiosenne, domowe SPA?
Aha ;-) Taki domowy peeling cukrowy możesz wręczyć w prezencie swojej mamie, siostrze czy przyjaciółce. Na pewno będą zachwycone!
Magda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz