Różowe naleśniki z miętowym cukrem pudrem


Już się pożegnałyśmy z truskawkami w tym roku, a tu proszę jeszcze są. Byłam na bazarku po warzywno - owocowe zakupy, w planach miałam kupić maliny, ale zobaczyłam kobiałki z truskawkami ;-) Oprzeć się nie mogłam ... Dlatego dzisiaj znowu jest truskawkowo, czyli wakacyjnie, letnio i błogo ... 

Skoro mogę zjadać truskawki na śniadanie, obiad i kolację ;-) to dzisiaj kolejny truskawkowy przepis - potrójnie truskawkowe różowe naleśniki z miętowym cukrem pudrem! Truskawkowa rozpusta, która zaspokoi truskawkowe smaki małych i dużych wielbicieli truskawek - takich jak ja - i mniejszych - czyli moich dzieciaków. Nie wiem jak u Was, ale mój M na dania bez mięsa reaguje z dezaprobatą. Jak można jeść mięso skoro na świecie są truskawki, maliny, jeżyny ... ;-) Nie rozumiem mężczyzn ;-) 

A tymczasem zapraszam na owocową ucztę naleśnikową ...


 Różowe naleśniki z zielonym cukrem 


Co będzie nam potrzebne?

Różowe naleśniki:
2 jajka
1 szklanka mleka
4 łyżki mąki pszennej np. tortowej
6 dorodnych truskawek - lub kilka mniejszych
olej kokosowy do smażenia

Nadzienie truskawkowo malinowe:
100 g białego sera lub serka kanapkowego typu almette - smak naturalny
2-3 łyżki miodu
truskawki
maliny

Zielony cukier puder
garść liści mięty
5 łyżek cukru pudru

patelnia
blender ;-)

1/ Truskawki (5 szt) rozdrabniamy w blenderze lub rozgniatamy w inny sposób.  Papkę dodajemy do mleka, jajek i mąki. Wszystko dokładnie mieszamy i odstawiamy na kilka minut.  

2/ Truskawki przeznaczone na nadzienie naleśników kroimy na ćwiartki i mieszamy z miodem lub posypujemy ksylitolem. 

3/ Suszymy liście mięty. Jeśli nie macie suszonej mięty, wysuszcie ją w piekarniku. 10-15 minut w 200 stopniach. Czas suszenia zależy od wielkości liści i ich grubości. 

4/ Suche miętowe listki wsypujemy do kielicha blendera lub robota kuchennego i mieszamy z cukrem pudrem. Zrobiliśmy właśnie miętowy cukier puder o pięknym zielonym kolorze i cudownym smaku. 

5/ Rozgrzewamy patelnię i olej kokosowy. Smażymy różowe naleśniki. Tylko nie zjedzcie wszystkich "na sucho"

6/ Naleśniki smarujemy serkiem białym lub rozdrobnionym twarogiem - jeśli lubicie baaardzo słodkie dania możecie wcześniej wymieszać go z cukrem ;-) Na serek nakładacie pokrojone truskawki z miodem i malinki. Jeśli macie pod ręką morele, brzoskwinie lub jagody to równie dobrze się sprawdzą. Składamy naleśniki na trójkąty 

7/ Dekorujemy naleśniki zielonym cukrem i owocami 

8/ Patrzymy jak szybko znikają z talerzy. Ja nie miałam nawet czasu zrobić zdjęć, było tylko mamooo    ja już chcę je zjeść. Moje łasuchy polały jeszcze naleśniki polewą czekoladową ;-) 
































Kawałek dalej

2 komentarze:

  1. Ojej, Edyta, nie wiedziałam, że to Twój blog! Jestem pod wrażeniem (a nawet szczękę zbieram z podłogi). Sama nie robię takich pyszności, ale podziwiam! Pozdrawiam ze Szczecina! Ewa dawniej Włodarczyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za miłe słowa :-) szczęki nie zbieraj z podłogi tylko zabieraj się do pichcenia i wykorzystaj ją do konsumpcji hihi Magda

      Usuń