Pogoda nas rozpieszcza, więc aktywnie spędzamy czas. I dobrze, tylko z roweru lub spaceru ciężko pisać bloga ;-) Mamy nadzieję, że wy także nie próżnujecie i korzystacie z tych dobrodziejstw ...
Maj minął nam bardzo szybko, komunie, przygotowania i nawet nie wiem kiedy nastał wspaniały czerwiec. Dzieciaki już odliczają dni do wakacji. Dni są cudownie długie. Na bazarku świeże owoce i warzywa w nieprzebranych ilościach. Na łąkach kwitną maki, ach jak ja je uwielbiam!
Zaglądajcie na nasz profil na Instagramie kawalekdalejpl, tam znajdziecie więcej codziennych inspiracji.
A w tej całej błogości moje dzieciaki ogłosiły kanapkowy protest! Nie będziemy jeść kanapek! Wcale się im nie dziwię, bo fanką kanapek też nie jestem, widać mają to w genach po mamusi. Na takie okazje i na wszelakie pikniki, czy wyprawy z plecakiem sprawdzi się bananowy chlebek.
To nie chleb, a bananowe ciasto ;-) choć wyglądem chlebek przypomina, ale od tradycyjnego pieczywa na pewno jest o niebo lub nawet dwa zdrowszy.
Bananowy chlebek to tradycyjne amerykańskie ciasto, pieczone już od ponad stu lat. Zanim wymyślono proszek do pieczenia, miał formę bananowego placka, a teraz jest bardziej puszysty. Idealny smak nadają mu dojrzałe banany, dzięki nim dodajemy do ciasta jedynie niewielką ilość miodu dla osłody.
Bananowy chlebek
Co będzie nam potrzebne?
3 bardzo dojrzałe banany
100 g suszonych śliwek lub daktyli
30 g wiórków kokosowych
30 g rodzynek
30 g suszonej żurawiny
2 jajka
180 g mąki (polecam mąkę orkiszową i tortową w proporcji 1:1)
3 łyżki oleju kokosowego
50 g cukru trzcinowego
5 łyżek miodu
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
keksówka (25 na 10 cm)
Banany obieramy i rozgniatamy. Daktyle lub śliwki namaczamy przez chwilę we wrzątku, a następnie drobno kroimy. Możemy je rozdrobnić w blenderze kielichowym, ja wolę wersję z wyczuwalnymi kawałkami bakalii.
Mieszamy wszystkie składniki na gładką masę i umieszczamy w formie do pieczenia.
Bananowy chlebek pieczemy w temperaturze 165 stopni przez 50 minut, do tzw. suchego patyczka.
Po ostudzeniu dekorujemy cukrem pudrem i zajadamy się bezkarnie ;-)
Jakie są Wasze pomysły na kanapkowy protest? Koniecznie podzielcie się z nami Waszymi sprawdzonymi pomysłami, na wypadek gdyby protest się przedłużył.
Od dziecka jestem wielką miłośniczką bananów, ale ciasta tego typu jeszcze nie jadłam, muszę spróbować zrobić według Twojego przepisu
OdpowiedzUsuńJak już je upieczesz to nie poprzestaniesz na jednym :-) cała moja rodzina uwielbia bananowe ciasta - bananowe mufinki i banoffee pie tez są przepyszne.
Usuń