Z owocami, ziołami sprawa jest prosta, nie potrzebują żadnej wstępnej obróbki. Inaczej jest z dynią. Można ją oczywiście zamrozić świeżą, pokrojoną w kostkę, ale szkoda miejsca. Dlatego podpowiem jak ograniczyć jej objętość do minimum.
A że dynia warta jest aby jej wydzielić miejsce w zamrażalce, to chyba nie muszę nikogo przekonywać. Intensywnienie pomarańczowa barwa jest tego najlepszym dowodem, bo to oznacza, że jest w niej beta-karoten (jak w marchewce), którego nie sposób przecenić.
Najwyższa pora sprzątnąć pomarańczowe, jesienne dekoracje (coraz bliżej święta ;-)) i do piekarnika z nimi ;-)
Najlepszą dynią do wszelakich potraw i najzdrowszą, bo o najbardziej pomarańczowym miąższu, jest japońska odmiana HOKKAIDO. I nie zastanawiałabym się zanadto nad jej kupnem, bo jest znacznie więcej plusów, przemawiających za jej wyborem.
Kolejnym jest fakt, że nie trzeba jej obierać, a nawet grzechem by było, bo to właśnie w jej skórce jest najwięcej wartości odżywczych i aromatów.
Jest mała, więc i obróbka termiczna będzie krótsza.
Nie trzeba jej odciskać z nadmiaru wody, bo jej miąższ jest wręcz za gęsty i wody trzeba dodać, ale tylko przy wypiekach (rozluźnić jego konsystęcję).
Tylko uwaga na palce, jest też bardzo twarda.
Na początku dynię umyj, wytrzyj, odetnij ogonek i przekrój na mniejsze, równe części. Pozbądź się nasion i włókien. Poukładaj na blaszce wyłożonej papierem i piecz w 180°C przez ok 30 minut (hokkaido) lub dłużej, do miękkości.
Hokkaido od razu zmiksuj blenderem, a inne przestudź i łyżką oddziel miąższ od skóry, również zmiksuj do gładkiego musu/puree.
Zimne puree dyniowe podziel na mniejsze części. Ja porcjuję po 300 i 500 gramów. Dlaczego?
Bo zwykle do wypieków potrzebna jest właśnie ta mniejsza porcja, a do potraw typu krem czy sos dyniowy potrzebujemy właśnie około 500 gramów.
I teraz ile dyni kupić? A no tyle, co by wystarczyło na kilka zup, sosów i pomarańczowych wypieków do następnego sezonu :-)
Pestek nie wyrzucaj!!!
Kilka wysusz i zostaw do zasiania w gruncie, jak masz grunt ;-), aby cieszyć się swoimi zbiorami. Resztę namocz w wodzie, dokładnie umyj. Osuszone ułóż na papierze do pieczenia, skrop oliwą i oprósz ulubionymi przyprawami. Następnie praż w piekarniku nagrzanym do 150 °C przez około 30 minut.
Samo zdrowie!!! :-)
Edyta
A że dynia warta jest aby jej wydzielić miejsce w zamrażalce, to chyba nie muszę nikogo przekonywać. Intensywnienie pomarańczowa barwa jest tego najlepszym dowodem, bo to oznacza, że jest w niej beta-karoten (jak w marchewce), którego nie sposób przecenić.
Najwyższa pora sprzątnąć pomarańczowe, jesienne dekoracje (coraz bliżej święta ;-)) i do piekarnika z nimi ;-)
Puree z dyni
Co będzie potrzebne?...
Dynia i tylko dynia :-)Najlepszą dynią do wszelakich potraw i najzdrowszą, bo o najbardziej pomarańczowym miąższu, jest japońska odmiana HOKKAIDO. I nie zastanawiałabym się zanadto nad jej kupnem, bo jest znacznie więcej plusów, przemawiających za jej wyborem.
Kolejnym jest fakt, że nie trzeba jej obierać, a nawet grzechem by było, bo to właśnie w jej skórce jest najwięcej wartości odżywczych i aromatów.
Jest mała, więc i obróbka termiczna będzie krótsza.
Nie trzeba jej odciskać z nadmiaru wody, bo jej miąższ jest wręcz za gęsty i wody trzeba dodać, ale tylko przy wypiekach (rozluźnić jego konsystęcję).
Tylko uwaga na palce, jest też bardzo twarda.
Na początku dynię umyj, wytrzyj, odetnij ogonek i przekrój na mniejsze, równe części. Pozbądź się nasion i włókien. Poukładaj na blaszce wyłożonej papierem i piecz w 180°C przez ok 30 minut (hokkaido) lub dłużej, do miękkości.
Hokkaido od razu zmiksuj blenderem, a inne przestudź i łyżką oddziel miąższ od skóry, również zmiksuj do gładkiego musu/puree.
Zimne puree dyniowe podziel na mniejsze części. Ja porcjuję po 300 i 500 gramów. Dlaczego?
Bo zwykle do wypieków potrzebna jest właśnie ta mniejsza porcja, a do potraw typu krem czy sos dyniowy potrzebujemy właśnie około 500 gramów.
I teraz ile dyni kupić? A no tyle, co by wystarczyło na kilka zup, sosów i pomarańczowych wypieków do następnego sezonu :-)
Pestek nie wyrzucaj!!!
Kilka wysusz i zostaw do zasiania w gruncie, jak masz grunt ;-), aby cieszyć się swoimi zbiorami. Resztę namocz w wodzie, dokładnie umyj. Osuszone ułóż na papierze do pieczenia, skrop oliwą i oprósz ulubionymi przyprawami. Następnie praż w piekarniku nagrzanym do 150 °C przez około 30 minut.
Samo zdrowie!!! :-)
Edyta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz