Kaczka wraca do łask, choć trudno jej będzie dorównać popularnością kurczakowi czy indykowi. Jest mięsem tłustym, ale za to soczystym, kruchym, z wyrazistym smakiem. To chyba najszlachetniejsze mięso drobiowe.  Podajemy je zwykle na specjalne okazje, więc czemu nie w sałatce na ŚWIĘTA. Wyjątkowe składniki, na wyjątkowy czas :-)

Sałatka z kaczką, serem lazur, gruszką i buraczkiem

Składniki na 4 porcje

Sos

Uwielbiamy sałatki! W końcu, kto je sałatki, ten jest piękny i gładki ;-) Są najlepszą formą serwowania warzyw, bo nieprzetworzoną. Łatwe do przygotowania, lekkostrawne, kolorowe i zdrowe.
Dobra rada: sałatę najlepiej rwij, krojąc nożem uszkadzasz jej komórki, przez to tracą wiele cennych wartości. A mieszanki rób samemu, te ze sklepu są krojone i pakowane w specjalnych warunkach przedłużających świeżość. Otworzone na drugi dzień praktycznie nie nadają się do wykorzystania. I pamiętaj o oliwie, dzięki której lepiej wchłaniają się witaminy, zwłaszcza A, D, E i K, a zioła są bardziej aromatyczne.


Tyle propozycji kłębi się w mojej głowie, aż trudno się zdecydować, która pójdzie na pierwszy ogień;-) Z racji, że wiosna dopiero się rozkręca, a pomidory jeszcze nie smakują jak powinny, wybrane wpisy sałatkowe będą dostosowane do pory roku i wielkanocnego klimatu, ale oczywiście smakują nie tylko od święta.

Sałatka z kurczakiem, melonem i marchewką

Składniki na 4 porcje

• mix sałat, ale najlepiej swoja mieszanka sałaty lodowej z rukolą
• 1/2 wędzonej piersi z kurczaka, pyszna będzie również pierś grillowana lub pieczona
• 1 duża marchewka
• garść rodzynek, sparzonych wrzątkiem
• 1/4 melona
• ulubione kiełki

Sos

• 4 łyżki soku z pomarańczy
• 4 łyżki oliwy z oliwek
• 1 łyżka octu winnego, jabłkowego lub soku z cytryny
• sól, pieprz do smaku

Nie ograniczaj się w robieniu sałatek i nie trzymaj ściśle przepisu, zwłaszcza jeśli chodzi o ilości. Użyj sałaty ile lubisz i jakiej lubisz. Kurczaka kup wędzonego lub zrób sama pierś pieczoną. Użyj miski lub poporcjuj od razu na talerze. Zacznij od umytej sałaty, na tarce zetrzyj marchewkę, potem ułóż pokrojonego w kawałki, mieszczące się do buzi ;-) melona. Na koniec pokrojony kurczak, rodzynki i kiełki. Porcje polej sosem, którego najlepiej wymieszasz w zamkniętym słoiku. Do sałatki w misce od niedawna stosuję metodę sosu w sosjerce. Warzywa dłużej pozostają chrupiące i świeże, a sosu każdy nalewa sobie według uznania. Jak go trochę zostanie, można zjeść z pieczywem :-)

Smacznego :-)
Edyta

Zapraszamy na naszego Facebooka: www.facebook.com/kawalekdalej.

Za 3 tygodnie Wielkanoc :-). Mamy dla Was garść wskazówek, jak spokojnie się do nich przygotować i nie zamienić ostatnich dni przed Świętami w wielki maraton zakupów, sprzątania i gotowania. 

3 - 4 tygodnie przed Wielkanocą 

1. Zaplanuj i potwierdź jak spędzisz Święta. Gdzie i z kim zjesz świąteczne śniadanie? Co ze świątecznym obiadem? Jakie masz plany na świąteczne popołudnia?

Wspaniale, że w tym roku Wielkanoc jest w kwietniu, może obędzie się bez opadów śniegu ;-) Mam plan aktywnie wykorzystać te wolne dni, w końcu ile można siedzieć przy stole ;-)

2. Zaplanuj menu i przygotuj listę zakupów. Zawsze zapisuję w jednym miejscu przepisy z których skorzystam i wszystkie niezbędne składniki - w ten sposób o niczym nie zapomnę. Moje notatki robię w Google Keep i mam wszystko przy sobie na smartfonie i na komputerze. Uwielbiam takie rozwiązania! Zacznij zakupy zanim tłumy zaczną szturmować sklepy i wymiatać wszystko z półek. A na liście produktów odznaczaj co już kupiłaś.

Na naszym blogu opublikujemy przepisy na ciasta, sałatki, jajka i mamy nadzieję, że z nich skorzystasz ;-)

3. Posadź rzeżuchę i owies w doniczkach - na pewno pięknie wyrosną do Świąt. Jeśli wolisz ekspresową wersję na wacie, posiej je około 6 dni przed Wielkanocą.

2 - 3 tygodnie przed Wielkanocą

4. Generalne porządki? Pewnie już trwają ;-) Im wcześniej zaczniesz tym spokojniejszy będzie ostatni tydzień przed Wielkanocą. Nie zostawiaj wszystkiego na ostatnią chwilę!

5. Zaplanuj wielkanocne dekoracje i zacznij je przygotowywać. W ten sposób unikniesz robienia wszystkiego na raz. Grunt to dobre planowanie ;-) Sprawdź jakie ozdoby zostały Ci z poprzednich Świąt.

Wszystkie wielkanocne akcesoria trzymam w opisanym pudełku. Dzięki temu mogę szybko sprawdzić co już mam, a co powinnam jeszcze dokupić.

6. Zastanawiasz się jak ozdobić w tym roku pisanki? Przygotujemy dla Was kreatywną propozycję ;-) Jajka pastelowe, ombre, w geometryczne wzory - do wyboru do koloru.
Kup barwniki do jajek lub jeśli wolisz naturalne rozwiązania zacznij zbierać łupiny z cebuli (żółtej lub czerwonej).

7. Kup czekoladowe ozdoby. W sklepach jest już cała plejada baranków, króliczków, kurek i jajeczek. Nie przesadzaj z ilością, dzieci i tak zwykle ich nie zjadają, o dorosłych nawet nie wspominam ;-).

9. Zrób przegląd psikawek na Lany Poniedziałek. Sprawdź czy wszystko działa, w ten dzień trzeba mieć czym tradycyjnie się oblać. Uzupełnij braki, póki wybór w sklepach jest duży.

10. Jeśli robicie sobie zajączkowe prezenty to najwyższy czas na zakupy. Minimum dwa tygodnie przed Świętami złóż zamówienia w sklepach internetowych, żeby nie czekać nerwowo na przesyłki.

1-2 tygodnie przed Wielkanocą 

11. Wybierz się na spacer. Zerwij brzozowe gałązki i bazie. Przyda się też mech, który wykorzystamy do stroików. Koniecznie zerwij w lesie borowinę! Przedświąteczny spacer to u nas tradycja ;-) Zanim wpadniemy w wir przygotowań spędźmy trochę czasu #razem. Znaleziska ze spaceru możesz wykorzystać do przygotowania Palmy - to na prawdę nic trudnego.

12. Zrób zakwas na żurek. Najlepiej ukisić go około 6-10 dni przed Świętami. Im wcześniej przygotujesz zakwas tym kwaśniejszy będzie żurek. Przygotowuję moją żurkową miksturę 7 dni przed Wielkanocą.

Samodzielnie zrobiony zakwas smakuje wspaniale i jest banalnie prosty w wykonaniu. Na listę zakupów wpisz mąkę żurkową (żytnia razowa typ 2000).




1 tydzień przed Wielkanocą

13. Przygotuj dekoracje z żywych kwiatów. Czeka Cię kreatywne popołudnie ;-) Hurra!

14. W piątek przygotuj pisanki i ozdób koszyczek. Jeśli masz dzieciaki zróbcie to razem, a nawet daj wieść im prym. Co tam rozgardiasz, ważniejszy będzie efekt waszej wspólnej pracy.

15. Sobota - czas na ostatnie przygotowania. Odpocznij i nie panikuj! Na pewno wszystko będzie wspaniale.

Czy tylko ja nie mam traumy z dzieciństwa ze szpinakiem w roli głównej? Po prostu nikt mnie w dzieciństwie szpinakiem nie karmił ;-) i może dlatego chętnie po niego teraz sięgam.

Co tu dużo pisać, szpinak to samo zdrowie! Wykazuje działanie antynowotworowe, chroni przed miażdżycą. Dba o nasz układ krwionośny i nerwowy. Obniża poziom złego cholesterolu.
Wspomaga wzrok, pamięć i koncentrację. Opóźnia proces starzenia, zwiększa odporność, a także wspomaga odchudzanie. Wow! Dużo tego :-)
Właściwości lecznicze szpinaku to zasługa witamin z grupy B, witaminy C, K, E, beta-karotenu, luteiny, kwasu foliowego, flawonoidów i licznych składników mineralnych: wapnia, magnezu, fosforu, żelaza, miedzi, potasu, jodu, cynku i manganu.
Do sklepu, po szpinak, marsz! ;-) Naprawdę, wystarczy włożyć go do koszyka, a pomysły na jego przyrządzenie same przyjdą. Tak było ze mną. Przygotowując ten wpis kupiłam porcję świeżego szpinaku, niby tylko na omlety, ups zdradziłam co będzie ;-) A wyczarowałam jeszcze smoothie i sałatkę. Uraczyłam również paroma listkami moje rybki. Na kanapki też wystarczyło :-) Ważne, szpinak trzeba zjeść najszybciej, jak to możliwe, bo już po 3 dnia traci większość swoich wartości odżywczych.


Śledźcie naszego bloga, a niebawem znajdziecie na nim więcej przepisów ze szpinakiem w roli głównej, bo jesteśmy szpinakożercami ;-) A dziś, z okazji MIĘDZYNARODOWEGO DNIA SZPINAKU :-) mamy dla Was wspomnianego OMLETA.

Składniki na jedną porcję (patelnia 18cm)

• 1 garść szpinaku baby
• 2 łyżki mrożonego groszku
• 1 łyżka masła
• 0,5 małej cebuli
• 2 plasterki ulubionej szynki
• 2 plastry sera typu feta
• 2 jajka
• pieprz

Umyj i osusz szpinak. Mrożony groszek zalej wrzątkiem i po chwili odcedź. Na maśle podsmaż pokrojoną w drobną kostkę cebulę i szynkę. Wrzuć ser pokrojony w dość dużą kostkę, krótko podsmaż. Następnie groszek, szpinak a po chwili rozkłócone jajka. Gdy omlet zacznie się ścinać, podważaj brzegi aby surowe jajko wlało się pod spód.
Smaż na małym ogniu, aż omlet równo się zetnie. Przypraw pieprzem.

Smacznego :-)
Edyta

Po tradycyjnych, słodkich gofrach, przyszedł czas na ich wytrawną odsłonę, ale tym razem na drożdżach. Oczywiście nie stosując słonych dodatków, otrzymacie wersję klasyczną. Jeden przepis, w dwóch wariantach! Lubię to :-) Do tych gofrów nie potrzebny nam mikser, ciasto natomiast można przygotować wieczorem, a upiec rano. Dobra, śniadaniowa alternatywa dla kanapki, jak również oryginalna przekąska imprezowa. Są mega chrupiące, a zarazem miękkie w środku i można je podgrzać w piekarniku.

Gofry belgijskie/brukselskie

Składniki na 10 sztuk (13x14)

• 500 ml mleka 3,2% (zawsze do ciast drożdżowych używam tłustego mleka)
• 100 g masła
• 25 g świeżych drożdży
• 1 jajko
• 1 żółtko
• 1 łyżeczka cukru
• 300 g mąki pszennej
• 0,5 łyżeczki soli

Wytrawne dodatki (wersja śniadaniowa, dla dzieci)

• 100 g szynki
• 100 g żółtego sera
• 1/2 papryki
• zioła: pietruszka, koperek, szczypiorek,

Wytrawne dodatki (wersja imprezowa;-))

• 100 g wyrazistego sera, np. cheddar
• kilka oliwek
• kilka suszonych pomidorów
• ulubione zioła i przyprawy

Rozpuść masło i wlej razem z mlekiem do średniej miski. Połącz z drożdżami, jajkiem i żółtkiem. Wsyp wszystkie suche składniki, wymieszaj rózgą do uzyskania jednolitej mieszanki.
Odstaw do podwojenia objętości, w temperaturze pokojowej, na około 1 godzinę i zajmij się przygotowaniem wytrawnych dodatków do ciasta, chyba że zostajesz przy wersji słodkiej :-)
Pokrój wybrane przez Ciebie składniki w drobną kostkę. Zetrzyj ser, posiekaj zioła. Do wyrośniętego ciasta dodaj przygotowane, słone dodatki i piecz na mocno rozgrzanej gofrownicy do uzyskania złotego koloru.
Możesz również wyrośnięte ciasto wstawić na noc do lodówki i upiec rano, po dodaniu słonych składników.

Smacznego :-)
Edyta

Zapraszamy na naszego Facebooka: www.facebook.com/kawalekdalej.

Czy Międzynarodowy Dzień Gofra, który przypada na 25 marca, jest dobrym pretekstem ażeby "odpalić" gofrownicę? Jeśli uważacie, że tak, to zapraszamy do lektury :-)


Najwięcej fanów gofrów mieszka w krajach skandynawskich i to właśnie stamtąd wywodzi się to święto. U nich symbolizują nadejście wiosny, u nas kojarzą się z wakacyjnymi klimatami. Zresztą zawładnęły całym globem ;-) W Hong Kongu mają swoje EGG WAFFLES, drożdżowe gofry ponoć najlepsze są w Brukseli, a amerykańskie to te z dodatkiem proszku do pieczenia. Nawet będąc w skansenie w Klukach jedliśmy słowińską odmianę gofrów wypiekanych na blasze w specjalnej formie.

Nam bardzo podobają się takie nietypowe święta, zwłaszcza związane z jedzeniem ;-) i inspirujące kulinarnie. Gofry na pewno w tym dniu zagoszczą u nas w jadłospisie, przynajmniej jednego posiłku możemy być pewni :-) Jeśli macie ochotę na pyszne i chrupiące gofry zachęcamy do wypróbowania naszego przepisu :-)

Gofry tradycyjne/amerykańskie (6 sztuk, 13x14)

• 200 ml mleka
• 3 jajka
• 100 ml oleju roślinnego
• 200 g mąki pszennej, tortowej
• 1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• duża szczypta soli

Mąkę i proszek przesiej do średniej miski. Dodaj cukier. Białka oddziel od żółtek i ubij z nich sztywną pianę z dodatkiem soli. Mokre składniki wraz z żółtkami dodaj do suchych i wymieszaj/zmiksuj aż masa będzie gładka. Na koniec dodaj pianę z białek i delikatnie połącz szpatułką.
Jeśli chcesz wzbogacić smak gofrów, do ciasta możesz dodać cynamon, przyprawę do pierników, kakao lub kokos. Mąkę pszenną możesz zastąpić razową, a otrzymasz zdrowszą wersję. Możesz też użyć proszku i mąki bezglutenowej, jeśli unikasz glutenu w diecie.
Gotowe ciasto odstaw na około 15 minut, chyba że Ci się bardzo śpieszy ;-)
Posmaruj płytki gofrownicy tłuszczem i włącz do nagrzania. Piecz, aż gofry się zarumienią.
Niestety dużo zależy od gofrownicy. Moja stara, wysłużona maszyna ma moc 900 Wat (mało, ale daje radę). Płytki mają kształt prostokąta i mieszczą około 100 ml ciasta, a gofry są gotowe po 6 minutach.

Deszczowe popołudnie wymaga specjalnej oprawy. Niby już wiosna, ale w deszczowym wcieleniu. Powtarzam sobie, że roślinki potrzebują wody, bo słońce miały wczoraj. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej! A jako doraźną pomoc w ten deszczowy dzień przygotowałam shake oreo.

Dzień Szczęścia

Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Szczęścia, tylko co to jest szczęście? Jest pewnie tyle definicji, ilu ludzi ;-) Czym jest dla mnie? Czasem to po prostu spacer po ciężkim dniu, podczas którego mogę zebrać myśli. Czasem to pogawędki z przyjaciółmi. Czasem to cisza w naszym domu, kiedy dzieci już śpią. A czasem to właśnie cały ten harmider i krzyki, który towarzyszy dziecięcym zabawom! Szczęście to wszystko za czym tęsknię, choć zwykle wydaje się takie zwyczaje.

Nie szukaj za daleko

Jedno jest pewne, szczęście musimy znaleźć w sobie. Poukładać wszystko po swojemu i nie zwracać uwagi jak szczęście definiują inni. To ma być nasze/moje szczęście! Pamiętajcie o tym ;-) Inni mogą nas inspirować, ale żyjemy własnym życiem, więc także szczęście zdefiniujmy sobie sami. Choć podręczników i nauczycieli jest wielu, to nie ma co szukać daleko ;-)

Szczęścia na pewno nie dadzą nam nowe przydasie czy duże materialne marzenia. Kolejne buty ucieszą nas na chwilę. Nowy samochód pewnie na trochę dłużej. W końcu wszystkie przedmioty nam spowszednieją i przestaną dawać radość.

Terapia śmiechem

Uśmiech sprawia, że nasz organizm produkuje te wszystkie chemiczne wspaniałości, które nasz mózg odbiera jako sygnały szczęścia. Warto szczerzyć ząbki, choćby nie było nam do śmiechu. Mamy w Polsce taką tendencję, że chodzimy z nosem na kwintę i jesteśmy tacy "bez uśmiechu". Zmieńmy to ;-)

Zadanie: Codziennie wieczorem pomyśl co sprawiło dziś, że uśmiechałaś się (uśmiechałeś się). Znajdź co najmniej jeden powód! Swoje obserwacje zapisuj i po 10 dniach sprawdź co sprawia, że się śmiejesz.

Stosuj terapię śmiechem na szarą rzeczywistość ;-) To ćwiczenie pomoże Ci znaleźć swoje "uśmiechowe punkty" i stosować je codziennie.

Mój "uśmiechowy punkt" 

Doniczka z butelki PET - upcycling

Pierwszym biszkoptowym wypiekiem z kategorii przekładaniec, będzie iście rajskie ciasto, którego nie znajdziecie w sieci, przynajmniej ja nie znalazłam :-) A to, w dzisiejszych czasach, nie lada gratka, mieć coś, czego inni nie mają ;-) I właśnie z tego powodu palmę pierwszeństwa na naszym blogu ma ciasto RAFAELLO.  Nazwa może oklepana, ale jak inaczej nazwać ciasto z kokosem, migdałem i białą czekoladą?  Polecam! Jest wykwintne, w sam raz na święta, przepyszne i dużo wybacza ;-).


Precyzyjne wskazówki na temat pieczenia biszkopta znajdziesz w szybkim kursie biszkoptowym.

Składniki na jeden blat biszkoptowy ( blacha 35x25 cm ) (będziesz potrzebować dwa blaty)

• 4 duże jajka
• 2/3 szklanki cukru
• 2/3 szklanki mąki pszennej, tortowej
• 2 łyżki mąki ziemniaczanej

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Białka oddziel od żółtek i ubij na sztywną pianę ze szczyptą soli. Gdy mieszadła będą zostawiać wyraźne wzory, zacznij dodawać po łyżce cukru. Zwiększ obroty i miksuj jeszcze parę minut. Gdy piana będzie bardzo stabilna, wyczujesz to pod mieszadłami, dodaj po jednym żółtku i miksuj tylko do połączenia składników. Przesiane mąki dodaj do masy jajecznej i wymieszaj delikatnie przy pomocy szpatułki lub rózgi kuchenne. Blachę wyłóż papierem (samo dno) i rozprowadź równo ciasto. Piec, w nagrzanym piekarniku do 180 stopni, bez termoobiegu, przez około 30 minut (test suchego patyczka ;-)). Pod koniec pieczenia przygotuj drugi biszkopt. Postępuj identycznie jak z pierwszym.
Blaty możesz upiec dzień wcześniej.
Możesz również przygotować biszkopt z 7 jaj i przekroić.

Składniki na krem rafaello

• 0,5 litra śmietany kremówki 30%, z lodówki
• 1 biała czekolada
• 150 ml adwokata/ajerkoniaku
• 100 g migdałów, słupki lub siekane
• 100 g wiórków kokosowych
• 4 łyżeczki żelatyny

Żelatynę zalej zimna woda, do przykrycia, wymieszaj i odstaw do napęcznienia.
Białą czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce (moc 450 przez około 3 minuty). Napęczniałą żelatynę też rozpuść w kąpieli wodnej (najbezpieczniej, bo nie można żelatyny doprowadzić do wrzenia!). Dodaj do niej czekoladę. Mieszając wlej powoli adwokat. Kremówkę ubij w dużym naczyniu na sztywny krem. Pod koniec ubijania dodaj, strużką, adwokatową mieszankę. Do gotowego kremu wsyp kokos i migdały. W razie potrzeby możesz krem dosłodzić.

Składniki na piankę śmietanową z kokosem

• 0,5 litra śmietany 30%
• 4 łyżeczki żelatyny
• 2 łyżki cukru pudru
• wiórki kokosowe do dekoracji, około 50 g

Z żelatyną postępuj jak powyżej :-) Śmietanę ubij. Pod koniec ubijania dodaj cukier, według swoich upodobań. Rozpuszczoną żelatynę zahartuj łyżką bitej śmietany, potem dodaj kolejną aby wyrównać temperaturę. Tak zaprawioną żelatynę powoli dodaj do kremówki, przy włączonym mikserze. Krótko ubij.

Nasączenie

• 100 ml mieszanki zimnej wody z alkoholem, najlepiej likierem kokosowym

Finisz

Jeden z biszkoptów, ładniejszy, wyższy, połóż na spód formy i nasącz ponczem. Drugi pokrój w kostkę i wymieszaj z masą rafaello. Mieszankę wyłóż na biszkopt. Ostatnią warstwą będzie bita śmietana, którą udekoruj wiórkami kokosu i gotowe.

Smacznego :-)
Edyta

Zapraszamy na naszego Facebooka: www.facebook.com/kawalekdalej.

Może w naszych domach nie jest wyczuwalny jeszcze świąteczny klimat, czego nie można powiedzieć o sklepach, ale na blogu koniecznie musimy już nawiązać do tego okresu.
Wszystko po to, żeby umilić Wam przygotowania do zbliżających się świąt :-)
Postaramy się tak rozszerzyć naszą bazę kulinarnych przepisów, aby każdy mógł znaleźć dla siebie coś inspirującego i smacznego. A zaczniemy od Słodkiej Strony Mocy, bo czy znacie kogoś, kto przejdzie obojętnie obok świątecznego, domowego ciasta?


Ale chciałabym, przed tym jak opublikuję kilka naprawdę słodkich wpisów, mieć pewność, że któreś z tych ciast zagości u Was na świątecznym stole. Postanowiłam więc dla tych, którzy nie mają odwagi rozpocząć swojej przygody z wypiekami, przygotować szybki kurs biszkoptowy. Bo przecież biszkopt, to baza do większości ciast i to tych najbardziej wykwintnych. Przekładańce z kremami, owocami, galaretką i oczywiście torty, oparte są na lekkim cieście biszkoptowym. Po samych składnikach widać, że dużo nam do szczęścia nie potrzeba, tylko jajka. mąka i cukier. To musi się udać! Trzeba tylko pamiętać o paru ważnych zasadach. Oto one.


Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Mąkę najlepiej przesiać, choć często o tym zapominam ;-) Bo tak naprawdę, najważniejsze jest porządne ubicie piany z białek i delikatne wmieszanie mąki! Jak zrobimy to dobrze, to biszkopt będzie równo wyrośnięty i delikatny jak chmurka.
Musimy pamiętać również o tym, że formę wykładamy papierem, ale tylko sam spód, żeby ciasto mogło rosnąć trzymając się ścianek. Piekarnik musi być rozgrzany wcześniej, bo biszkopt nie lubi długo czekać na pieczenie, zresztą tak jak beza. I absolutnie nie można otwierać piekarnika wcześniej, bo opadnie, dopiero pod koniec pieczenia.



Poniżej mała ściąga, zawsze po nią sięgam przed pieczeniem ciasta biszkoptowego. W jednym miejscu zebrałam wszystkie proporcje najczęściej przeze mnie używane. Blaty pod ciasta prostokątne i okrągłe, o różnych grubościach. Mam nadzieję, że często będziecie tu zaglądać :-)

Biszkopt na roladę (blacha 35x25)
3 duże jajka
3 łyżki mąki pszennej, tortowej
3 łyżki mąki ziemniaczanej (lub kakao, w biszkopcie ciemnym, czekoladowym)
6 łyżek cukru
Czas pieczenia około 20 minut.

Biszkopt do przekładańców typu Rafaello, Cytrynowiec (blacha 35x25)
4 duże jajka
2/3 szklanki cukru
2/3 szklanki mąki pszennej, tortowej
2 łyżki mąki ziemniaczanej (kakao)
Czas pieczenia około 30 minut.

Biszkopt do przekrojenia (blacha 35x25) lub do tortownicy 26 cm (25-30 porcji)
7 dużych jajek
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki tortowej
1/3 szklanki mąki ziemniaczanej (kakao)
Czas pieczenia około 40 minut.

Biszkopt do tortownicy 24 cm (15-20 porcji)
6 dużych jajek
3/4 szklanki cukru
1 szklanka mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej (kakao)
Czas pieczenia około 30 minut.

Biszkopt do tortownicy 22 cm ( około 15 porcji)
5 dużych jajek
3/4 szklanki cukru
3/4 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki maki ziemniaczanej (kakao)
Czas pieczenia około 30 minut.

Biszkopt bezglutenowy na mące kukurydzianej (tortownica 22)
5 dużych jajek
3/4 szklanki cukru
1/2 szklanki  mąki kukurydzianej
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
Czas pieczenia około 30 minut.

Biszkopt bezglutenowy na mące ryżowej (tortownica 24)
4 jajka
3 żółtka
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki maki ryżowej
1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
Czas pieczenia około 40 minut.

Używam szklanki o pojemności 250-300 ml.

Zacznij od przesiania mąki i skrobi. Dno formy wyłóż papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzej do 180 stopni C, bez termoobiegu.
Oddziel starannie białka od żółtek, tak samo dokładnie jak przy pieczeniu bezy. Białka umieść w suchej misce, niekoniecznie szklanej. Użyj suchych mieszadeł! Ubij białka ze szczyptą soli, na najniższych obrotach, na sztywną pianę trzymającą się miski. Po tym jak mieszadła będą zostawiać wyraźne wzory, dodaj po jednej łyżce cukru i zwiększ obroty na najwyższe. Ubijaj przynajmniej 5 minut, aż piana będzie lśniąca i bardzo sztywna.
Zmniejsz obroty znów do minimum i dodaj po jednym żółtku. Mikser zastąp szpatułką i do masy jajecznej wsypuj stopniowo przesianą mąkę. Delikatnie wymieszaj. Przelej do formy, a raczej powinnam napisać przełóż, bo ciasto powinno być gęste. Jak takie nie jest, to na wszelki wypadek możesz dodać łyżeczkę proszku do pieczenia. Piecz do suchego patyczka na drugiej półce od dołu. Po upieczeniu rzuć biszkoptem, a jakże ;-), z małej wysokości i w formie oczywiście na blat lub podłogę. Po wystudzeniu oddziel biszkopt nożem od formy i ewentualnie podziel.







Moje spostrzeżenie! Od niedawna używam obręczy do tortów o wysokości 8,5 cm. Biszkopt rośnie po niej jak szalony, zatrzymuje się tuż przy rancie, a nie zmieniam proporcji. Nie uzyskamy tego samego efektu przy tradycyjnych tortownicach, które mają wysokości ok 6 cm. Biszkopt większy nie urośnie, chyba że z górką.
Biszkopt możesz urozmaicić poprzez zastąpienie części mąki, na przykład makiem czy zmielonymi orzechami lub kawą :-)

Powodzenia :-)
Edyta



No to teraz czas na świąteczne przekładańce :-).
Polecamy Rafaello i 3-Bit .

Każda pora roku nastraja nas na inne aktywności. Jesienią wyciszamy się, spędzamy coraz więcej czasu w domu i stajemy się mniej aktywni. Zimą, niby nie zapadamy w zimowy sen ;-), ale długie wieczory sprawiają, że przechodzę na siedząco-leżący tryb życia - pod kocykiem i z herbatką. Gdy zbliża się wiosna budzimy się do życia. Znowu czas żyć pełnią życia i intensywnie korzystać z każdej minuty.

Detox na wiosnę

Cały szkopuł w tym, że wiosną musimy porządnie się obudzić i przestawić na działanie. Wszystkie "nie chce mi się" warto odstawić na boczny tor, mogą tam zaczekać do jesieni ;-)
Warto wesprzeć nasz organizm i pomóc mu w oczyszczaniu. Nasza dieta w końcówce zimy jest zwykle uboga w witaminy i składniki mineralne. Nawet jeśli jemy owoce i warzywa, to i tak nie są już tak samo zdrowe, jak tuż po zerwaniu. Przecież trudno nazwać świeżym coś, co przeleżakowało kilka miesięcy w magazynie ;-)

Węgiel jakiego nie znacie 

Czarny zmienia wszystko 

Czarny na zdrowie 

Czarna lemoniada - black lemonade 

1,5 litra letniej wody
1 cytryna
1 łyżka miodu lub ksylitolu
5 kasułek/tabletek węgla aktywnego

Do letniej wody wyciśnij sok z całęj cytryny. Woda powinna mieć taką temeperaturę, aby miód mógł się w niej rozpuścić. Dodaj proszek z kapsułęk z węglem aktywnym lub proszek z tabletek rozkruszonych między dwoma łyżeczkami. Dokładnie wymieszaj.

Jeśli nie lubisz kwaśnych napojów dodaj więcej miodu, ja nie chcę przesłodzić się rano, więc daję tylko łyżkę.

Przygotowuję czarną lemoniadę w słoiku i przechowuję ją w lodówce. Węglowy proszek po jakimś czasie opada na dno, a w słoiku najłatwiej mogę rozmieszać lemoniadę.

Piję szklaneczkę na czczo i jeszcze jedną w ciągu dnia.

Wiosenny plan działania 

Moje dzieciaki zawsze w marcu obserwują pogodę. Ach te szkolne i przedszkolne programy nauczania ;-) Przygotowujemy pogodowe kalendarze, obserwujemy zachmurzenie, nasłonecznienie, opady, temperaturę.

Moje szkraby są już na tyle duże, że same obserwują i notują. Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu, gdy ledwo malowali samodzielnie chmurki i słoneczko, to zadanie było świetną rodzinną zabawą. Do badania pogody niezbędny był spacer, teraz niestety większość wpisów do kalendarza pogody jest zza szybki.

Wiosenny plakat z cytatem 

Te marcowe zobowiązania podsunęły mi pomysł na plakat z cytatem "W marcu jak w garncu".  Pobierzcie go, wydrukujcie i czekamy na wiosnę ;-) Już tylko 10 dni!

Wiosenne domowe spa - czas na twarz

Kosmetyczne DIY - naturalne kosmetyki

Peeling z sody oczyszczonej - mleczna droga

Odżywcza moc - czekoladowy mus

Pożegnanie przebarwień - słoneczna cytryna

Aloe vera - warto go mieć na parapecie